Szara maść

LP Savitor

Rok wydania1984

  1. Stan gotowości Lyrics Credits 4:55
    Krany gotowe są już do walnej bitwy,
    ściany jak nowe niosą głos, hut gonitwy,
    zmiany zatarły się przez noc, nie ma śladu,
    nie ma nic, nie ma znaku

    piętra badają własny stan odliczaniem,
    piętra skracają czasy na odłączanie,
    po sygnale lufy drzwi wyplują szyk,
    serca wybiją jeden rytm, ramie w ramię

    raz, dwa, trzy,
    równaj i,
    raz, dwa, trzy,
    naprzód,
    na raz na raz na raz na raz
    naprzód,
    raz, dwa, trzy,
    jeden, siedem

    po sygnale lufy drzwi wyplują szyk,
    fale wytoczą jeden rytm ramię w ramię

    raz, dwa, trzy,
    równaj i,
    raz, dwa, trzy,
    naprzód,
    na raz na raz na raz na raz
    naprzód,
    raz, dwa, trzy,
    jeden, siedem

    raz, dwa, trzy,
    raz, dwa, trzy,
    równaj i,
    raz, dwa, trzy,
    naprzód,
    na raz na raz na raz na raz
    naprzód,
    raz, dwa, trzy,
    jeden, siedem

    naprzód,
    raz, dwa, trzy,
    naprzód,
    raz, dwa, trzy,
    jeden, siedem
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  2. Plaża fok Lyrics Credits 4:45
    Próba sił, koła w ruch,
    Tramwaj zbrojny w ze dwie setki głów,
    A każda tryska złem!

    Pudło mknie, szlakiem biur,
    Senna masa, co skruszy i mur.
    Wyciska z chleba dżem!

    Górą krąży, jak dobry duch,
    Sen o palmach w holu domu "Zdrój".
    Wielki ruch!

    Plaża fok, plaża morsów,
    Wrzący stok, białych torsów.
    Bałtyk wsiąkł w gąbki boków,
    Suchy dok, czas wytopu.

    Złoty piach - pełen skarbów ze szkła!
    Wśród wydm - składy puszek bez dna.
    Starczy ich na sto lat!

    Śmiechy panienek, tańczą całą noc, co koc,
    Wypieczona twarz i dzieci, i dziad.
    Wypas nowych stad!

    Plaża fok, plaża morsów,
    Wrzący stok bladych torsów.
    Bałtyk wsiąkł w gąbki boków,
    Suchy dok, czas wytopu.

    Jeszcze kilka dni - wreszcie dno,
    Lepiej nie mów nic, choć możesz przekląć Ją.
    Przecież wróci!

    Plaża fok, plaża morsów,
    Wrzący stok, bladych torsów.
    Bałtyk wsiąkł w gąbki boków,
    Suchy dok, czas wytopu.

    Plaża fok, plaża cudów,
    Raz na rok, deser z nudów,
    Czeka gdzieś w pustych szklankach,
    Czai się na przystankach.

    Plaża, plaża - plaża cudów,
    Raz na rok, deser z nudów,
    Czeka gdzieś w pustych szklankach,
    Czai się na przystankach.

    Plaża fok, plaża, plaża, plaża...
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Zbigniew Foryś
  3. Bezcieleśni - bezszelestni Lyrics Credits 5:00
    zdjęcie inne jest niż twarz –
     to źle, to źle, to źle, to źle,
    i jakieś dziwne oczy masz –
     to pech, to pech, to pech, to pech,
    kontrolujemy, kontrolujemy
     co jest, co jest, co jest, co jest,
    kontrolujemy, bo wiedzieć chcemy
     co dzie–, co dzie–, co dzieje się
    gdy dzieci w wojnę bawią się
     to źle, to źle, to źle, to źle,
    po tamtej stronie jedno jest –
     to pech, to pech, to pech, to pech,
    kontrola zdarzeń, kontrola marzeń –
     co jest, co jest, co jest, co jest,
    kontrolujemy, bo wiedzieć chcemy
     co dzie–, co dzie–, co dzieje się
    sto zasadzek w każdym domu,
    niewypały w składzie złomu,
    picie wina, sen z kobietą,
    są jak mina wkuta w beton
    nie igraj z ogniem, będzie źle,
    tylu szatanów kryje się
    na czubku igły, w czarnym szkle –
    niebezpiecznie, niebezpiecznie,
    nie igraj z ogniem, będzie źle
    tylu szatanów kryje się,
    na progu –
    dziękuj Bogu, że jesteśmy
    bezcieleśni, bezszelestni
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  4. Darwiniści Lyrics Credits 3:10
    Ewolucja trwa -
    Zakręt w stronę stad,
    Ewolucja trwa -
    Doganianie małp.

    Dno
    Nigdy nie jest równe dnu -
    Niżej tam, a wyżej tu
    Wyżej tu,
    Zło
    Nigdy nie wyrówna zła -
    Wyżej tu, a niżej tam,
    Niżej tam.

    Ewolucja trwa -
    Skok co kilka lat.

    Ćma
    Choć stalowe skrzydła ma,
    Nie wystawia ich już na
    Byle żar,
    A
    Naturalny dobór trwa,
    Superskręty DNA,
    Stada par.

    Dno
    Nigdy nie jest równe dnu -
    Wyżej tam, a niżej tu
    Niżej tu,
    Zło
    Nigdy nie wyrówna zła -
    Niżej tu, a wyżej tam,
    Wyżej tam.
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Piotr Zander
  5. Wąwóz Kolorado Lyrics Credits 6:25
    Więc żyjesz w jednym z orlich gniazd
    Godzinę od jednego z miast
    Jak król

    Pod Tobą rwie spieniony nurt
    Asfaltu co popłynął z chmur
    Na bruk

    Wąwóz Kolorado

    Pod pajęczyną anten wciąż
    Wyławiasz fale całą noc o trzy
    Cale od szczytu

    Tu Pershing nie doleci nie
    Zobaczy cel i zwali się na pysk
    Skona z zachwytu

    Wąwóz Kolorado

    Defilada skał amfilada ciał
    Czworoboki wież murowany jeż
    Magazyny strat Eldorado zdrad

    17:03 a Ty
    Łykasz złoty ten płyn
    Z czajnika bucha dym

    Wracasz bo masz tu swój blok

    W ogniskach szumi płynny gaz
    Buczenie rur przechodzi w bas bas bas
    Gra jak organy

    Na skalnych półkach blisko gwiazd
    Nadchodzi ulubiony czas czas czas
    Czas bicia piany

    Wąwóz Kolorado

    Kanonada słów wytłaczanie mów
    Czworoboki wież murowany jeż
    Magazyny strat Eldorado zdrad

    17:03 a Ty
    Łykasz złoty ten płyn
    Z czajnika bucha dym

    Wracasz bo masz tu swój blok
    17:03 a Ty
    Łykasz złoty ten płyn
    Z czajnika bucha dym
    Wracasz bo masz tu swój blok

    Wracasz bo rozum dał w bok
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  6. Czeski film Lyrics Credits 4:00
    Zawsze wiedzą, co jest grane,
    Służą radą i pomocą,
    Dzięki nim widziałeś Ghanę,
    Chociaż wszyscy
    Tak się tam pocą

    Pokazują góry złota,
    Zagrabione przez złych ludzi,
    Dzięki nim znasz łapy kota,
    Wiesz jak bardzo
    Mysz go już nudzi

    Domy i mosty,
    Małe miasta, duże wioski,
    Piersi modelek,
    Dwóch w jednym ciele,
    Miłość i żądze,
    Zamach stanu za pieniądze,
    Krowa i ciele,
    Milion snów za tak niewiele

    Bez nich jesteś jak bez ręki,
    Sam, na piaskach Kalahari
    Może cię na sztuczne wdzięki
    Zdobyć jakaś
    Zła Mata Hari
    (Mata Hari, Mata Hari)

    Domy i mosty,
    Małe miasta, duże wioski,
    Piersi modelek,
    Takich dwóch w jednym ciele,
    Miłość i żądze,
    Zamach stanu za pieniądze,
    Krowa ssie ciele,
    Milion snów za tak niewiele

    Pora już włączyć prąd (Domy i mosty)
    Ostrzyć słuch, przemyć wzrok, (Małe miasta, duże wioski)
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  7. Szara maść Lyrics Credits 4:40
    Chińskie cienie na firankach mgły
    Chińskie cienie na życzenie
    Robią sztuki jakich nie zna nikt
    Pokazują łzy na zlecenie

    Trwamy obok cisza dusi jak
    Zimny obłok na pościeli
    Chińskie cienie odliczają czas
    Jaki dzieli nas od niedzieli

    Kołdra na głowę
    Byle szybciej do przepaści
    Obok na stole
    Nowe słoje szarej maści
    Kołdra na głowę

    Na „dobranoc"
    Żeby zasnąć
    Powlekanie
    Szarą maścią

    Masz na twarzy kilkanaście warstw
    Co stężały aż w szary kamień lat
    Co stężały aż w szary kamień w szary kamień lat

    Chińskie cienie chińskie cienie chińskie cienie drwią
    Chińskie cienie chińskie cienie chińskie cienie śpią śpią

    Kołdra na głowę
    Byle szybciej do przepaści
    Obok na stole
    Nowe słoje szarej maści
    Kołdra na głowę

    Na „dzień dobry"
    Jeśli zaśpisz
    Nowy pokład
    Szarej maści
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  8. EKG Credits 4:50
    AUTOR TEKSTU: ---------------
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak

Bonusy

  1. Ocalić serca Credits 4:25
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYCJA: Grzegorz Stróżniak
  2. Gino Lyrics Credits 3:32
    Nad barem zegar z kukiem kończył czas toastów
    Kiedy ujrzałam Go przez szkło
    Światło tańczące w lustrach szklanek nagle zgasło
    Nie nie wierzyłam że to On

    A jednak tamten ogień w oczach Twych nie zginął
    Poczułam topię się jak wosk
    I ktoś przypomniał nagle Twoje imię Gino
    Imię pod którym płonął świat

    Ożyły wszystkie słowa nigdy nie szeptane
    Stracone noce w smutku świec
    Niedopłakane nigdy gorzkie łzy nad ranem
    Boże jak chciałam zdobyć Go

    Gino Gino ciągle jestem tą dziewczyną
    Gino Gino
    Gino Gino zrób coś wreszcie lata płyną
    Gino Gino

    Możemy przecież wszystko to od nowa przyśnić
    Rozgrzeszyć każdą drogę ust
    Jak długo można czekać na księżniczkę z baśni
    Kiedy to właśnie baśni brak

    Gino Gino ciągle jestem tą dziewczyną
    Gino Gino
    Gino Gino zrób coś wreszcie lata płyną
    Gino Gino

    Gino Gino ciągle jestem tą dziewczyną
    Gino Gino
    Gino Gino zrób coś wreszcie lata płyną
    Gino Gino

    Gino Gino ciągle jestem tą dziewczyną
    Gino Gino
    Gino Gino zrób coś wreszcie lata płyną
    Gino Gino

    Gino Gino ciągle jestem tą dziewczyną
    Gino Gino
    Gino Gino zrób coś wreszcie lata płyną
    Gino Gino
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYCJA: Piotr Zander
  3. Odejść bez pożegnań Lyrics Credits 3:44
    Tu już umarł nawet cień
    Martwy obraz spokorniały za szkłem
    Nam dosypał ktoś nadziei do krwi
    I zapomniał zasnął znikł

    Nikt nie może kazać tak żyć
    Trzeba tylko to zostawić i wyjść
    Tam gdzie z sobą nie musimy brać już
    Żadnych wspomnień twarzy i słów

    Bez pożegnań
    Bez pożegnań

    Chodź Kochany gdzieś na pewno jest ląd
    Wolne niebo jakaś prawda i dom
    Odejdziemy zanim zduszą nasz ból
    Zanim zdradę wcisną do ust

    Bez pożegnań
    Bez pożegnań
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYCJA: Grzegorz Stróżniak
  4. List nocą Lyrics Credits 3:53
    Piszę do Ciebie, noc za oknem rzednie,
    Dwusetny chyba raz.
    Dobieram słowa, czas zaczyna gęstnieć,
    Słowa zmieniają twarz.

    Chciałbym napisać, czuję bitość głodu,
    Całkiem zwyczajny list.
    Chciałbym Ci posłać, macam otchłań grobu,
    Choć jedną dobrą myśl.

    Chciałbym.

    Piszę do Ciebie, krzyk rozsadza skronie,
    Dwusetny chyba raz.
    Jak Ci powiedzieć, słodycz tkwi na dłoni,
    Że wszystko zmienił czas.

    Przecież.

    Zero będzie zerem,
    Okrągły smutek dna.
    Nic zostanie niczym,
    W bezsensie sensu brak.

    Brak.

    Piszę do Ciebie, noc za oknem rzednie,
    Dwusetny chyba raz.
    Jak Ci powiedzieć, jak uwierzyć w brednie,
    Że wszystko zmienił czas.

    Przecież.

    Zero będzie zerem,
    Okrągły smutek dna.
    A jednak - nic zostanie niczym,
    W bezsensie sensu brak.

    Brak.

    Piszę do Ciebie, piszę do Ciebie,
    Piszę ten list, co noc.
    Jak Ci powiedzieć, jak Ci powiedzieć,
    Jak Ci powiedzieć to?

    (2x)
    Zero będzie zerem,
    Okrągły smutek dna.
    To chyba wszystko - nic zostanie niczym,
    W bezsensie sensu brak.

    Brak.
    Sensu brak.
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYCJA: Grzegorz Stróżniak
  5. To tylko moment Lyrics Credits 4:42
    Ktoś poprzestawiał świat
    Szukasz już milion lat
    I tylko w oczach pył

    Czasem już sił Ci brak
    Składasz ten kram, a wiatr
    Zamienia wszystko w dym

    I choćby nawet zdradził świat
    Musisz wierzyć, że
    To tylko moment

    Jak zacząć nowy dzień
    Gdy się odwraca ten
    Któremu wierzyć masz?

    Chciałbyś nie ugiąć się
    Stajesz i czujesz, że
    Własna zdradziła twarz!

    To choćby zdradził cały świat
    Musisz wierzyć, że
    To tylko moment

    Choćby zdradził cały świat
    Musisz wierzyć, że
    To tylko moment

    Bywa przecież tak, że tak
    Czułość przepłynie, aż do stóp
    W dłoniach ożyją ognie gwiazd

    I nie ważne jest co było, przeszło, bo
    To tylko moment
    To tylko moment

    Bywa przecież tak, że tak
    Nagle zabraknie tchu
    Ciało przeszyje ostry blask

    I tak trudno jest uwierzyć wtedy, że
    I tak trudno nam uwierzyć wtedy, że
    I tak trudno nam uwierzyć wtedy, że

    To tylko moment
    To tylko moment
    To tylko moment
    To tylko moment
    Moment
    Moment
    Moment
    To tylko moment

    To tylko to.
    AUTOR TEKSTU: Małgorzata Ostrowska
    KOMPOZYCJA: Henryk Baran
pl_PLPolish