Śmierć dyskotece

LP Polskie Nagrania

Rok wydania1983

  1. Śmierć dyskotece! Lyrics Credits 2:51
    łomot łomot
    łomot tępy
    bolą bolą
    bolą zęby
    po co, pocośmy tu przyszli
    poznać poznać
    twoje myśli
    słowa więzną
    słowa grzęzną
    w miękkiej wacie
    w tym hałasie
    wokół nas
    otwarte usta
    wokół nas
    otwarte oczy
    co w tych oczach
    pusta pustka
    łomot łomot
    je zamroczył

    puszka puszka
    na muzykę
    z blach stalowych konserwowych
    zabić zabić tę maszynę
    która uszy nam wygina
    patrz jak umierają uszy
    łomot zabił je ogłuszył
    przerwać tę ponurą bzdurę
    przerwać tę niechętną checę
    śmierć śmierć śmierć
    śmierć dyskotece!

    śmierć dyskotece!
    śmierć dyskotece!
    śmierć dyskotece!
    śmierć dyskotece!

    łomot łomot łomot tępy
    bolą bolą bolą zęby
    zabić zabić tę maszynę
    która uszy nam wygina
    AUTOR TEKSTU: Marek Dutkiewicz
    KOMPOZYTOR: Jacek Skubikowski
  2. Na skróty do piekła Credits 3:08
    AUTOR TEKSTU: Marek Dutkiewicz
    KOMPOZYTOR: Jacek Skubikowski
  3. Droga Pani z TV Lyrics Credits 3:08
    Dla tych co mają już w bród,
    Dla tych co wiernie czekają
    Ten uśmiech słodki jak miód,
    Słowa co siły dodają
    Niby daleka a czuła jak matka,
    Raz jak podlotek - raz jak prababka
    Jak żyć, w co wierzyć, co jeść,
    Dzięki Pani już wiem

    Droga Pani z Telewizji!
    Co wieczór cała drżę, gdy tak dzielnie Pani
    Bój toczy dzielnie z zabobonami
    I aż brakuje mi tchu
    Droga Pani z Telewizji!
    Niewielki móżdżek mam i nie jestem w stanie
    Zdań wielce mądrych tuzin wkuć na pamięć
    Bo pełno w nich trudnych słów

    Widziałam Panią wczoraj,
    Widzę Panią od nowa
    Zakłopotany gość wydukał ledwo dwa słowa
    Raz był jak burak, raz blady jak ściana,
    Trafiony celnie wreszcie padł na kolana
    I teraz Pani już wie,
    Kogo chce bardziej niż mnie

    Droga Pani z Telewizji!
    Co wieczór cała drżę, gdy tak dzielnie Pani
    Bój toczy srogi z zabobonami
    I aż brakuje mi tchu
    Walczy Pani niczym tygrys
    Lecz trochę wstyd,
    Że tępe łby nad wyraz krzepko
    Okłada Pani własną piątą klepką
    A potem chowa ją znów
    Droga Pani z Telewizji!
    Niewielki móżdżek mam i nie jestem w stanie
    Zdań wielce mądrych tuzin wkuć na pamięć
    Bo pełno w nich trudnych słów
    Wielki Pani obiektywizm
    Zapewne sprawia, że tak celne są pytania
    Lecz nie znam wciąż własnego Pani zdania
    Choć cała zmieniam się w słuch
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Jacek Skubikowski
  4. Rdza Lyrics Credits 4:05
    Jak ciężko razem zebrać Was
    Zaprosić znów pod jeden dach
    Mój dzwonek do drzwi
    Pokrywa rdza

    Powoli dopalają się
    Ostatnie półlitrówki dwie
    Chowane na Wasz - powrotny dzień
    Wybaczcie

    Zły sezon, porozrzucało nas
    Najbliższych, nazwisk brak
    Zły sezon, ubywa jakby nas
    Wspomnienia najjaskrawsze - liże rdza

    Być może lepiej spalać się
    Niż, niby chleb obrastać w pleśń
    I ciągnąć - jak klej
    Na raty śmierć

    Nikt z Was mi nie odpowie, nie
    Ten, aż do nieba cały wiek
    Wędruje ten list - jak światło gwiazd
    Wygasłych

    Zły sezon, porozrzucało nas
    Najbliższych, nazwisk brak
    Zły sezon, ubywa jakby nas
    Wspomnienia - liże rdza

    Zły sezon, porozrzucało nas
    Najbliższych, nazwisk brak
    Zły sezon, ubywa jakby nas
    Wspomnienia - liże rdza
    AUTOR TEKSTU: Marek Dutkiewicz
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  5. Ekspress stąd do nieba Lyrics Credits 3:04
    Smutny dworzec w deszczu tonie,
    Mokną ludzie na peronie,
    Biedny ślepiec na gitarze gra.

    Za tobą życia tyle,
    W dłoni bezpowrotny bilet
    I nadzieja, która drogę zna.

    Nocny ekspres stąd do nieba,
    Punktualnie miał przyjechać,
    Lecz po drodze pewnie utknął znów.
    Nocny ekspres stąd do nieba,
    Pod czerwonym światłem czeka,
    A na stacji wielki rośnie tłum.

    Cały bagaż został w domu,
    Może przyda tam się komuś,
    Tobie teraz już nie trzeba nic.

    Tak mało tego było,
    Wszystko gdzieś się pogubiło,
    Na pamiątkę wzięłaś tylko łzy.

    Nocny ekspres stąd do nieba,
    Punktualnie miał przyjechać,
    Lecz po drodze pewnie utknął znów.
    Nocny ekspres stąd do nieba,
    Pod czerwonym światłem czeka,
    A na stacji wielki rośnie tłum.
    AUTOR TEKSTU: Andrzej Sobczak
    KOMPOZYTOR: Piotr Zander
  6. Taniec pingwina na szkle Lyrics Credits 4:19
    W domach jak klocki olbrzyma
    Rury zawyły ze strachu przed dniem
    Znów się zaczyna taniec pingwina na szkle

    Zwija śniadanie w gazetę
    Chowa pod skrzydła pysk blady jak wosk
    Dziób mu się zgina rośnie łysina od trosk

    Życie na boki go kiwa
    Kusym truchcikiem załatwia sto spraw
    Czasem obrywa, czasem się zgrywa jak paw

    Ściska co dzień nowe dłonie
    W setkach papierów zostawia swój ślad
    Śni o melonie, śpi na peronie pod wiatr

    Z okna widać to samo
    Co dzień bardziej ukośnie
    Widać w lustrze co rano jak wolno dziób rośnie

    W domach jak klocki olbrzyma
    Rury zawyły ze strachu przed dniem
    Znów się zaczyna taniec pingwina na szkle
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Jacek Skubikowski
  7. Diamentowa kula Lyrics Credits 4:27
    Taki mały, taki szary
    Od poniedziałku do soboty
    Czas powoli konsumuje
    życie twoje, myśli twoje
    Nieliczne tęsknoty

    W kartach nigdy się nie trafi
    Street lub kareta pełna króli
    Spod drzwi ci rąbnęli mleko
    Pies cię rzucił, nikt już nie jest
    Dobry ani czuły

    Diamentową kulą
    Dostaniesz miedzy oczy
    Piorun miliona voltów
    Nagle do gardła skoczy
    Już płonie twa koszula
    Już twoje ciało płonie
    Na niebie złoty neon
    Wybija imię twoje

    Taki wielki, taki piękny
    Największy hit listy przebojów
    Absolutny numer jeden
    Tych wspaniałych sennych kobiet
    Wzdłuż i w poprzek kraju

    Cesarz lodów bakaliowych
    O, jak ci dobrze w tej koronie
    Czemu co noc mi powtarzasz
    że odejdzie, że zostaniesz
    W kuchni, z głową w dłoniach

    Diamentową kulą
    Dostaniesz miedzy oczy
    Piorun miliona voltów
    Nagle do gardła skoczy
    Już płonie twa koszula
    Już twoje ciało płonie
    Na niebie złoty neon
    Wybija imię twoje
    AUTOR TEKSTU: Marek Dutkiewicz
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  8. Stary ból Lyrics Credits 2:55
    Powróćmy znowu do tamtej sprawy
    Jak pokazałeś mi drzwi
    Nikt wtedy nie chciał powiedzieć prawdy
    Nie umiał zakończyć nikt

    Ból pali tak aż brak łez
    Ból dławi słowa i gest
    Bo żyjemy w tak dobry czas
    Ale ten chyba nie, bo tnie raz po raz
    Ból, pali tak aż brak łez

    Powróćmy znowu do tamtych czasów
    Co tańczą jeszcze do dziś
    Ktoś nowy zjawił się bez hałasu
    Ktoś stary nagle gdzieś znikł

    Ból pali tak aż brak łez
    Ból dławi słowa i gest
    Bo żyjemy w tak dobry czas
    Ale ten chyba nie, bo tnie raz po raz
    Ból pali tak aż brak łez

    Odwracasz oczy i gapisz się w ścianę
    Mamroczesz coś trzy po trzy
    Gdzieś uleciały twe ukochane
    I dawny spokój gdzieś prysł

    A ból pali tak aż brak łez
    Ból dławi słowa i gest
    Bo żyjemy w tak dobry czas
    Ale ten chyba nie, bo tnie raz po raz
    Ból pali tak aż brak łez

    Ból pali tak aż brak łez
    Ból dławi słowa i gest
    Bo żyjemy w tak dobry czas
    Ale ten chyba nie, bo tnie raz po raz
    Ból pali tak aż brak łez

    Ból pali tak aż brak łez
    Ból dławi słowa i gest
    Bo żyjemy w tak dobry czas
    Ale ten chyba nie, bo tnie raz po raz
    Ból pali tak aż brak łez
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Jacek Skubikowski
  9. O jeden dreszcz Lyrics Credits 3:04
    Dziś znowu w windzie widziałeś mnie
    Nerwów na wodzy nie miałeś, nie
    A stałeś tak blisko, tak blisko, tak blisko
    O jeden dreszcz

    Nocy spokojnej nie wróżę Ci
    Znów Cię dopadną wilgotne sny
    Tak będzie do rana, do rana, do rana
    Zbawi Cię świt

    Głodny!
    Młody wilk nie jest tak głodny
    Jak jesteś Ty
    Niebezpiecznie rozpalony
    Wdzierasz się w moje sny
    Głodny!
    Młody wilk nie jest tak głodny
    Jak jesteś Ty
    Niebezpiecznie rozpalony
    Wdzierasz się w moje sny
    Głodny!
    To nie jest dobry pomysł
    Abyś na wolności był

    Z mych ramion sidła zmajstruję Ci
    Nim się obejrzysz - już będziesz w nich
    Nie wolno bezkarnie, bezkarnie, bezkarnie
    Z ogniem się bić

    Głodny!
    Młody wilk nie jest tak głodny
    Jak jesteś Ty
    Niebezpiecznie rozpalony
    Wdzierasz się w moje sny
    Głodny!
    Młody wilk nie jest tak głodny
    Jak jesteś Ty
    Niebezpiecznie rozpalony
    Wdzierasz się w moje sny
    Głodny!
    To nie jest dobry pomysł
    Abyś na wolności był

    Głodny!
    Młody wilk nie jest tak głodny
    Jak jesteś Ty
    Niebezpiecznie rozpalony
    Wdzierasz się w moje sny
    Głodny!
    Młody wilk nie jest tak głodny
    Jak jesteś Ty
    Niebezpiecznie rozpalony
    Wdzierasz się w moje sny
    Głodny!
    To nie jest dobry pomysł
    Abyś na wolności był
    AUTOR TEKSTU: Marek Dutkiewicz
    KOMPOZYTOR: Jacek Skubikowski
  10. Mniej niż nic Lyrics Credits 3:16
    Kiedyś nad ranem zbudzi cię za oknem krzyk
    Ktoś wznosi lament, że nie kocha go nikt
    Wiatr zacięcie targa stary płaszcz
    A na zakręcie deszcz siecze w twarz

    Kiedyś nad ranem zbudzi cię zgłuszony wrzask
    Sąsiad przez ścianę znów przeklina swój fart
    Że świat cały Twój na barku ma
    Dwie czekolady zamienił w jeden haust

    Mniej niż nic - tyle masz
    Mniej niż nic
    Mniej niż nic - tyle masz
    Nie wiesz, pionek czy wielki gracz

    Kiedyś nad ranem zbudzisz się nie wiedząc znów
    Co będzie grane - góra złota czy dół
    Krok do przodu, skok przez wielki mur
    Czy drżące z chłodu ckliwe pół na pół

    Mniej niż nic - tyle masz
    Mniej niż nic
    Mniej niż nic - tyle masz
    Nie wiesz, pionek czy wielki gracz

    Mniej niż nic - tyle masz
    Mniej niż nic
    Mniej niż nic - tyle masz
    Nie wiesz, pionek czy wielki gracz

    Mniej niż nic - tyle masz
    Mniej niż nic
    Mniej niż nic - tyle masz
    Nie wiesz, pionek czy wielki...
    Gracz
    AUTOR TEKSTU: Jacek Skubikowski
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
  11. Koszmarna kołysanka Lyrics Credits 3:13
    W Kuwejcie gdzieś w Kuwejcie gdzieś
    Piję naftę
    W pościeli ze w pościeli ze
    Złotym haftem
    Mercedes Benz Mercedes Benz
    Skraca drogę
    Na randkę gnam na randkę gnam
    Z Panem Bogiem

    Śni mi się fatamorgana całkiem naga blaga
    Strach pogania batem czas i nas

    Drapacze chmur drapacze chmur
    Ludźmi plują
    Ja spadam w dół ja spadam w dół
    Gumę żując
    Rozbijam bank rozbijam bank
    Na Riwierze
    Paniczny strach paniczny strach
    Wkoło szerząc

    Śni mi się fatamorgana całkiem naga blaga
    Strach pogania batem czas i nas

    Na głowie mam na głowie mam
    Swoje sprawy
    Przejmuję się przejmuję się
    Dla zabawy
    Za drzwiami tłum za drzwiami tłum
    Wiwatuje
    Ja budzę się ja budzę się
    I główkuję

    Wszystko to fatamorgana całkiem naga blaga
    Strach pogania batem czas i nas
    Wszystko to fatamorgana całkiem naga blaga
    Strach pogania batem czas i nas
    AUTOR TEKSTU: Leszek Pietrowiak
    KOMPOZYTOR: Piotr Put
  12. Gwiazdy rock and rolla Lyrics Credits 3:39
    Za ile ten bilet?
    Czy tyle możesz dać? Cokolwiek sporo
    Nie denerwuj się
    Na pewno jakoś wciśniesz się
    Dostani esz jakoś się na suprekoncert

    Kosmiczny będzie tłok
    Czy żebra wytrzymają?
    Nie, nie, nie bój się -
    To koszta własne żeby wejść
    Ryzyko zawsze jest - ryzyko i po krzyku
    Już coraz bliżej są, już cię wołają
    Gwiazdy rock and rolla
    Gwiazdy rock and rolla

    Przelazłeś jakoś przez ten płot
    Rozdarty rękaw Ci łopopcze
    Zaświeciło nagle się
    Dało po oczach! Jezu, kręcą Cię
    Na pewno będziesz w telewizji
    Tak jak tamci - wielcy artyści
    Gwiazdy rock and rolla
    Gwiazdy rock and rolla

    Czy ich zostało choć pół tuzina
    Czy może jeszcze mniej
    Czy odjechali na złotych szynach
    W rock and rollowy sen?

    Kosmiczny będzie tłok
    Czy żebra wytrzymają?
    Nie, nie, nie bój się -
    To koszta własne żeby wejść
    Ryzyko zawsze jest - ryzyko i po krzyku
    Już coraz bliżej są, już cię wołają
    Gwiazdy rock and rolla
    Gwiazdy rock and rolla
    AUTOR TEKSTU: Marek Dutkiewicz
    KOMPOZYTOR: Grzegorz Stróżniak
pl_PLPolish